Łączna liczba wyświetleń

środa, 22 lutego 2012


112. Od dawna, jednym z pytań spędzających mi sen z oczu jest pytanie: Dlaczego ludzie tak łatwo dają się manipulować... Źle napisałem… ;-D
Cale grupy, ba narody były i są nadal manipulowane przez pewnych ludzi, organizacje. Mam na myśli między innymi takie jednostki jak Hitler, Stalin, Mao, Kim Ir Sen, ale nie tylko. Teraz słucha się innych „przywódców”, ale czy się wie do czego dążą? Wiem że na popularność takich ludzi wpływają kryzysy, ekonomia, zbiegi okoliczności, układy polityczne…
Tylko jak to się dzieje, że grupa ludzi, nazwijmy ją dla przykładu – faszyści. Tak łatwo manipulują nastrojami ludzi i kierują, zdaje się inteligentnymi, wykształconymi, wrażliwymi grupami ludzi?
Ludzie zdają się zachowywać w tłumie jak chorągiewka na wietrze, podczas gdy rozmawiając z jednostkami wyrażają czasem całkiem odmienne poglądy. Dlaczego w grupie przestaje się myśleć i daje się kierować osobom kontrowersyjnym, o wątpliwym światopoglądzie. Dlaczego nie używa się swego rozumu, tylko zaczyna się kierować instynktem stadnym…
Hmm… Chyba wiem. ;-D
Coraz częściej jest wykorzystywana do kierowania ludźmi tzw. „inżynieria psychologiczna”. Wykorzystująca u ludzi pewne ich cechy zdobyte przez lata ewolucji. Ludzie z zasady są łatwowierni i porządni. ;-D I to właśnie staje się największą bronią ludzi z tej dziedziny.
Wykorzystują te cechy i podając się za takich ludzi można wiele z tłumem uczynić. Wiedzą o tym bogacze, politycy i inne „mądrale”, bez skrupułów wykorzystujące te skąd inąd piękne cechy…
Im więcej jest ludzi na świecie, tym łatwiej jest nimi kierować…

Słuchając innych ludzi wsłuchujmy się też i w głosy płynące z własnego serca. Nie poddajmy się bezmyślnie wiatrowi, bo czasem kieruje się on nie w takim kierunku w jakim my chcemy podążać…  
Czasem dobrze jest przeczytać kilka psychologicznych książek… ;-))) Co nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz