Jak miło pocałować jej dłoń tak bez okazji, za
to że jest. Powiedzieć kocham cię, przytulic… Cieszę się że mogę wywołać na jej
twarzy te objawy zadowolenia, czasem szczęścia, spokoju, z powrotu do domu…
Planować coś razem, rozmawiać, uśmiechać.
Na
pewno to działa w obydwie strony. Obydwoje mamy satysfakcję że coś robimy dla
siebie dobrego. To nic nie kosztuje, nie musimy się wysilać, a taki daje
wspaniały efekt.
Piszę
o tym, nie dlatego że chcę się chwalić, ale dlatego że można to naśladować i
sprawić że życie staje się radośniejsze, sympatyczniejsze, znośniejsze.
Przecież
w życiu lepiej jest się uśmiechnąć, zagadać, pożartować niż narzekając zajmować
się tylko swoimi sprawami. Jesteśmy zwierzętami stadnymi, więc zachowujmy się
tak, aby z nami było innym dobrze, poprawiajmy im humor, pomóżmy. Bez tego
życie staje się jałowe, smutne, jednostajne i nudne, a my widziani w szarych
barwach…