Pomyślmy,
jakież by były wioski dziecięce, warunki w szpitalach. Jaki sprzęt, jaka opieka
gdyby ludzie potrafili się dzielić… Po co miliardy, pałace jeśli do życia wystarczy
kilka pokoi… Do odpoczynku - normalne wczasy, do jeżdżenia zwykły samochód, a do jedzenia nawet i czasem
luksusowy posiłek w restauracji…
Rozumiem
ciągoty człowieka do zbytku, ale bez przesady. Po co?
Ludzie
zarabiają i mają na kontach po kilkaset miliardów dolarów… Ja uważam że taki
człowiek nie jest normalny, że ma jakieś odchyły psychiczne… No bo jak można
żyć ze świadomością że ma się tak wiele, gdy inni nie z własnej winy nie mają
nic, albo stracili wszystko… Jak można mieć to wszystko w d… ? Jak można
tworzyć takie przepisy umożliwiające legalność takich kominów finansowych…
Ja
tego nie rozumiem i wstyd mi że żyję w takim świecie…
W
czasach, gdy powstają takie instytucje i fundacje jak Wielka Orkiestra i zwykli
ludzie zarabiający skromne pensje potrafią się dzielić każdym groszem, to ci co
mogą naprawdę pomóc rzucają ochłap dla świętego spokoju i dalej patrzą w oczy
ludziom biednym i śmieją się w oczy głupiemu motłochowi…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz