Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 13 grudnia 2011

62. Młody człowiek sumiennie pracując, ma tendencję do wpadnięcia w pracoholizm. Wiem coś na ten temat. Gdy zachorowałem i trzeba było trochę zmienić styl życia i pracy. Nie łatwo i nie szybko mogłem się dostosować do takiej sytuacji.
Młody człowiek, zatrudniając się myśli o założeniu rodziny, dzieciach, samochodzie i mieszkaniu. Jasne, że chciałby mieć to wszystko od razu. Niestety, może wpaść przy okazji w pułapkę. W pułapkę kredytową. Za kredyt kupuje, sam, z rodzicami, lub z partnerem mieszkanie i inne dobra. By to spłacić, pracuje po kilkanaście godzin dziennie.
No cóż, młody jest… są…  Jakoś to funkcjonuje…
Ale to wszystko funkcjonuje gdy jest wszystko dobrze. Jak jest zdrowie. W pracy nikt nie podstawia nóg. Nie ma zwolnień, redukcji, ograniczeń, czy przeniesień. Człowiek który bierze kredyt o tym wszystkim nie myśli. Jest pełen optymizmu. Bo ma być dobrze i już. ;-)))
Może, ale nie musi. Drogi kredyt bierze się często na hipotekę, na długie lata i spore raty… Dobrze jest pomyśleć przedtem, o zabezpieczeniu. Nie tym dla banku, tylko dla siebie. Na wypadek zwolnienia, utraty zdrowia…
Aż się serce kraja, gdy się widzi, młode pary w sytuacji bez wyjścia. Zadłużające się, ratujące siebie jak tylko mogą, a wpadające w jeszcze większe bagno…
Depresja, rozwody, choroby, samobójstwa… A wszystko wyglądało tak wspaniale…   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz