Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 11 grudnia 2011

61. A skoro zaglądnąłem na „Piekielnych” to opiszę co jeszcze mnie zszokowało. Opisywał to wszystko ochroniarz. Uprzedzam, to też nie jest śmieszne…
(…)„Na pasażu handlowym otwarto nowe stoisko, które reklamowało się tym iż oferuje koktajle oraz soki przecierowe robione na miejscu ze świeżych, ekologicznych owoców i warzyw”. Jak na razie nic szokującego? Poczekajcie… ;-D
Ochroniarz podglądnął panią sprzedającą, jak kupiła (…) „zgrzewkę najtańszych jogurtów z dolnej półki w cenie coś ponad złotówkę, w dodatku z przeceny, sygnowanych nazwą marketu, które z prawdziwymi owocami miały tyle wspólnego co ja z rządem Burkina Faso, a w składzie można było znaleźć niemal całą tablicę Mendelejewa plus oczywiście jakieś stabilizatory, emulgatory i inne ustrojstwa. Pani oczywiście przelała to wszystko do pięknej misy i wystawiła karteczkę: "Koktajl ze świeżych owoców robiony na miejscu..." (…)
W głowie się nie mieści… Ja ludziom z natury wierzę, a tu?...
To już jest bezczelność wyższego rzędu. Nie zrobię takich zakupów i nie zapłacę astronomicznej ceny za podróbkę, dla takiego oszusta… 

1 komentarz:

  1. WEDŁUG MNIE JEST TO PRZESTĘPSTWO ...POWINNO BYC UKARANE..!!!

    OdpowiedzUsuń