Łączna liczba wyświetleń

piątek, 11 stycznia 2013

               260. Wiem że to jest moje subiektywne odczucie, tylko i na cale szczęście…. Napiszę Wam dlaczego nie lubię gry w karty…
Jak miałem już te kilka lat i odwiedzałem dom brata mego dziadka. To widziałem że całe weekendy męskie grono i przyjezdni grali tam w tysiąca. Stryjenka im gotowała, a ciotka obrządzała się w gospodarstwie. To było takie rażące i niesprawiedliwe...
To było marnowanie czasu którego jest tak mało i można je wykorzystać w zupełnie inny, rodzinny sposób...
Sam próbowałem później grać w karty i gry planszowe, na zasadzie zwalczenia - klin klinem. Ale to co zaserwowałem kiedyś, tak się zakodowało mi w głowie, że nie potrafię... Szkoda mi czasu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz