Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 6 stycznia 2013

             257. Świat się zmienił… Za moich czasów było jakby łatwiej. Nie wiem czy chciałbym teraz wchodzić w życie w tym kraju. Z moim charakterem pewnie szukałbym swego miejsca za granicą.
Wykorzystać cały ten system, się wykształcić i wyfrunąć do normalnego świata. Gdzie może byłbym przez pewien czas obcym, ale by mnie szanowano. Znalazł bym sobie miejsce w społeczności gdzie moja wartość zależała by od mojej pracy, włożonego wysiłku, zachowania. Po okresie próbnym miałbym pełny pakiet socjalny.  
Kiedyś nie było może tyle wolności, ale był szacunek, ludzie byli milsi przyzwoitsi. Bardzo sympatycznie wspominam rządy Gierka. Bo po pierwsze kierownictwo zakładów pracy było przewidywalne. Nie było takiego kultu pieniądza. Nie rządziła bezwzględna konkurencja, a myślano bardziej o rodzinie, jej potrzebie, zdrowiu. Po prostu o człowieku…
Byłem wtedy dzieckiem, ale przecież widziałem jak z kopyta wszystko ruszyło do przodu po rządach Gomułki.
Mówi się długi, Gierkowska propaganda, ale ojciec w początkach lat siedemdziesiątych kupił za swoją pracę Fiata, kolorowy telewizor. Za kredyt który nie był dla rodziny pętlą na szyi, odnowił dom, pobudował pieczarkarnię. Jasne że cały ten bum gospodarczy potrzebował nowych fabryk, hut, cementowni itp. Itd. Zaciągane były na to kredyty. Olbrzymie kredyty… Ale były one spłacane. Błędem było to, że uwalniając gospodarkę w jednym końcu, nie pozwalano rozwijać się jej w innym miejscu. Za dużo chciano kontrolować. Ale i tak, czułem się wtedy mniej kontrolowany przez system, bardziej swobodny, niż teraz, niby w wolnym kraju, w którym nic mi się nie należy…
Przesadzam? Nie wydaje mi się że aż tak bardzo. Wtedy każdy był pewny jutra. Nie był wykorzystywany. Inwestował zdrowie, finanse, swoje siły w kraju. Nie myślano o wyjazdach za chlebem. „Ziemia Obiecana” była tu… A teraz… Przepisy, polityka, kary, złośliwości, prowokacje, niszczenie przeciwników, haki… Ten jest OK. co nic nie robi, a każdy w pracy jest zagrożeniem…
Przesadzam? Nie wydaje mi się że aż tak bardzo… ;-D        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz