Łączna liczba wyświetleń

środa, 28 marca 2012

137.  W Niemczech zaczynaliśmy pracę od wyjazdów kilku tygodniowych, po trzymiesięczne kontrakty. Pracowaliśmy u ogrodników. Na polu najczęściej przy sałacie, marchwi, brokułach i kalafiorach. A w szklarni najwięcej czasu zajmowała nam praca przy pomidorach.
Gdy wyjeżdżaliśmy na wiosnę, zaczynaliśmy od przygotowywania „Grodanów” i sadzeniu sadzonek . Potem było przygotowywanie sznurów i pielęgnacja przy pomocy różnego rodzaju sprzętu i wózków. Potem już było zbieranie i pielęgnacja różnego rodzaju gron i pojedynczych pomidorów. Wiele się wtedy nauczyliśmy. Byliśmy dobrzy w tym co robiliśmy. Podczas wyjazdów jesiennych zajmowaliśmy się pod koniec likwidowaniem upraw i dezynfekcją szklarni.
Pracowaliśmy przy „Bonie” odmianie fasolki, przy „Redich”, białej długiej rzodkwi. Dziwiło nas, że tak wiele warzyw z plamkami, niewybarwionych odpowiednio, czy krzywych idzie na kompost. Przecież to im nie odbierało w żaden sposób wartości odżywczych. Mówiliśmy, że ludzie głodują na świecie, a oni wyrzucają takie dobre jedzenie…
Dziwiliśmy się gdy kazano nam po badaniu ziemi na certyfikat zdrowej żywności, sypać aż tyle sztucznego nawozu między rzędy warzyw. To nam się nie mieściło w głowie, Niemcy i takie oszustwo…
Przez kilka lat nie Brałem ogórków do ust, gdy szef pokazał nam, jaką dziurę wypala w betonie środek przeciw zapychaniu się cienkich rurek nawadniających korzenie tych roślin. No cóż, lubię ogórki, a prawie wszystkie warzywa są produkowane teraz w tym systemie. Nie jeść? Ludzie jakoś to jedzą i żyją długie lata. Jak oni jedzą to i ja mogę… Ja jako z wykształcenia ogrodnik o tych sprawach wiem, a czy o tym mówić ludziom? Próbowałem, nie wierzą…
Jednak czy podawać takie warzywa ze sklepu dzieciom, to już bym bardzo się wahał. Chyba bym szukał znajomego działkowca lub rolnika na wsi, któremu można by było zaufać. Produkującego warzywa na naturalnych nawozach nie stosującego wielu środków do ich ochrony… 
No cóż, takie mamy czasy, zwą je cywilizacją… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz