Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 15 marca 2012

128. Czytając Blogi, w tym przypadku mam na myśli  - BlogDarka – odbieram wrażenie, że nauczyciele, zresztą tak jak wielu innych reprezentantów „niezastąpionych”,  zawodów, uważają się za pępek świata.
Krytykują wszystko i wszystkich bez wyjątku. No bo weźmy przykład: Ministra edukacji. Coś źle zarządził, ustawa się nie spodoba i już jest oblepiony od dołu do góry błotem... ;-D (Ha, gdyby tylko… ;-D)

No dobrze, (tak sobie myślę) ale ktoś takich ministrów przecież wykształcił, któżby inny jak nie nauczyciele. „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”. Sami sobie takiego ministra wykształcili… Więc czy czasem nie do siebie powinni mieć pretensję? Nie siebie oblepiacie aby tym błotem?... Może dlatego jesteście tacy napastliwi… ;-D

Znacie moją tendencję do cofania się w zamierzchłe czasy. Człowiek pierwotny, zaspokajał najpierw swoje potrzeby fizjologiczne. Musiał się najeść, „odrzygnąć”, spłodzić potomka, zatroszczyć się o jaskinię, ogień, żarło. ;-D
Zaś hen… Dopiero potem, powstawały społeczności, zależności od przywódców α, β, γ. Zaczęto myśleć o szamanach, sensie życia, jak zbudować łuk… no i takie tam filozoficzne rozprawki i nauki przedmiotowe. Człowiek zdobywał doświadczenie… ;-)))

Tak w międzyczasie, pragną bym uprzedzić wredne komentarze i stwierdzić fakt, że uczono mnie, aby najpierw dowiedzieć się co też pisarz miał na myśli… ;-D   

Była Skłodowska, Pasteur, Darwin… Mędrcy wcześniejsi i późniejsi… Owszem, ale była jakaś kolejność, zależność, logiczna historyczna w sumie całość.
Dyskutowali między sobą, się spierali, wyciągali wnioski. Korzystając z myśli innych nauczali i się, uczyli… Rozwijali się.
I tu chciałbym powtórzyć to co napisałem wyżej…
(…)
No dobrze, (tak sobie myślę) ale ktoś takich ministrów przecież wykształcił – któżby inny jak nie nauczyciele... „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”. Sami sobie takiego ministra wykształcili… Więc czy czasem nie do siebie powinni mieć pretensję? Nie siebie aby przy okazji oblepiacie błotem?... Może dlatego jesteście tacy napastliwi… ;-D
(…)
Lekarz wyuczył takiego, a nie innego lekarza. Kierowca – kierowcę. Ksiądz - księdza… No i nauczyciel – Ministra… ;-D

 Najpierw „pytając-odpowiadając”, pomyślmy co chcemy osiągnąć. Później - prowokując jak nie umiemy inaczej, krytykujmy, jątrzmy, a osiągnąwszy cel i wyciągajmy wnioski! Uczmy się, a nie cofajmy!…  Bo tak jak czasem są sformułowane komentarze na Blogach, to naprawdę nie trzeba kończyć żadnej szkoły… ;-/
Acha, przydało by się jeszcze w tym dyskusyjnym tyglu trochę kultury, pokory, no i wspominanej zawsze „tolerancyi”… ;-D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz