Łączna liczba wyświetleń

piątek, 13 stycznia 2012

81.  Kto z nas nie wie co to kłótnie, problemy małżeńskie, złość na partnera. Wszyscy to znają, jedni bardziej, inni tylko troszeczkę. Często się o nich nikomu nie wspomina, bo przyjęte jest by sprawy rodzinne, rozwiązywane były w rodzinie, indywidualnie…
            A jeżeli sprawy zabrną aż tak daleko, że samemu się nie poradzi, że nie wiadomo w końcu kto pierwszy zaczął?
To co było kiedyś i tkwi jak zadra w naszej kulturze, nie zawsze musi być już dobre w obecnych czasach. Pamiętajmy o tym że świat się zmienia, a my wraz z nim…
Inaczej funkcjonują rodziny, inaczej odbierana jest tolerancja, co innego znaczy zaradność. Urlop znaczy teraz co innego niż kiedyś i urlop znaczy nie to samo w różnych rodzinach i społecznościach. A zarabianie pieniędzy nie znaczy wszędzie to samo i nie jest tym samym.
Pamiętajmy, że w razie problemów, są ludzie szkoleni i wykształceni w dziedzinie pomocy rodzinie. Samo słowo psycholog, psychiatra, kojarzy nam się z jakimś tabu, z czynnością z którą nie umiemy sobie poradzić, oznaczającą naszą słabość. A przecież nie honor, jest nam się do takowej przyznać… I tu tkwi problem. Boimy uznać, że sami nie damy rady sobie z czymś poradzić, bo nie mamy do tego wystarczającej wiedzy.    
A psycholog może nam w tym pomóc. Wie, kiedy i jakie zastosować triki, sztuczki, czy inne nauki psychologiczne, by o sto osiemdziesiąt stopni zmienić nasze dotychczasowe poglądy. By to co było dotychczas problemem, oznaczało tylko przejściowe kłopoty. Nawet wtedy gdy osiągnie się to przy pomocy środków farmakologicznych, nie oznacza że musimy stale je zażywać. A jeżeli nawet. To co? Przecież warto powrócić z powrotem do normalności. Umieć znowu siebie kontrolować, powrócić do dawno zapomnianego rodzinnego szczęścia. Umieć cieszyć się znów życiem. Czasami honor trzeba umieć rzucić na siemię i przydepnąć, by nam nie przeszkadzał.
Kochani wiem co mówię. Sam to przeżywałem, martwiłem się tym i teraz z tego się śmieję… ;-D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz