Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 28 października 2012

           228.   Ciekawe jakby to było, żeby opodatkować światopogląd… Żeby ci co potwierdzą na piśmie że kochają zwierzęta płacili na nie i na schroniska podatek, a ci co nie, tego podatku nie płacili.
Ci co uważają że In vitro jest słuszne, niech płacą podatek na te badania i zabiegi, a ci co nie, niech nie płacą...
Ci co są przeciwko aborcji, żeby płacili podatek na utrzymanie płodów, dzieci niechcianych, chorych, niepełnosprawnych i pochodzących z gwałtu. A także łożyli na trzymanie domów dziecka i instytucji takiej właśnie pomocy społecznej...
Ci co są za aborcją niech też płacą podatek - na rzecz instytucji wykonujących te zabiegi. A nuż kiedyś będzie potrzeba z ich skorzystać?

Płacę na to podatek, no to bo taki jest mój światopogląd, na inne nie płacę - bo nie… ;-D

Gadanie nic nie kosztuje. Rozchodzi się wszystkim podatnikom po kościach… A gdyby tak zaczęło kosztować konkretne pieniądze, konkretne rodziny - za konkretny a nie anonimowy światopogląd?  
Punkt widzenia zależy przecież od punktu siedzenia… ;-D

Ot tak sobie tylko pomyślałem... Jedni gadają głupoty przed kamerami, a ja tutaj... ;-D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz