Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 9 października 2012

           216.  Po co są sądy, rządy, administracja, kiedy to wszystko nie działa jak należy w odczuciu społecznym…
Jedne sądy raz coś przysądzają, a następne odwołują. To trwa lata, a sprawiedliwość i tak zależy od interpretatora. Nie od kodeksu i tego co jest napisane - tylko od papugi…   
            Rządy, bez wyjątku, się zmieniają, ładnie mówią, a potem wszystko zostawiają innym. I co zostaje - najczęściej, ręka w nocniku, a nie poczucie sprawiedliwości.
            Bandyta zostaje uniewinniony, chory dostaje lek, a potem mu się go odbiera itd. itp. Demokracja? Dyktatura? A może to Łukaszenka, Putin, Hu Jintao, mają rację a nie PiS, PO i inne wijące się pod niezadowoleniem społeczeństwa partie? Nikt nie ma monopolu na sprawiedliwość, nic ich nie godzi i nic im nie grozi…
Coś musi wybuchnąć, tylko co, kiedy i gdzie?… Czy Nostradamus to już przewidział? ;-D   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz