Łączna liczba wyświetleń

sobota, 18 sierpnia 2012


       190.  Czytając Bloga pewnie macie odczucie, że wszyscy - na przykład urzędnicy i pracodawcy, to ostatnie szuje. Otóż nie. Na każdy milion, tej armii ludzi, to tylko sto tysięcy jest chamami wykorzystującymi swoje stanowisko do pięcia się w hierarchii. Takimi bezdusznymi, karierowiczami, którzy wykorzystując stanowisko, dla kasy, prywaty, bezmyślnie swoimi ustaleniami i postępkami czynią tylko krzywdę innym. takie… Itd itp.   
Następne sto tysięcy to ludzie wspaniali uczciwi, wrażliwi i kompetentni. Tacy że do rany przyłóż i chciało by się ich ucałować i umieścić na piedestale…
Pozostałe osiemset tysięcy, to normalni ludzie, tacy jak ja i ty, codziennie z sercem wykonujący powierzone obowiązki.
Więc ogólnie nie jest tak źle. Tylko że w ostatecznym rozrachunku pamięta się i mówi o tych pierwszych, a  tylko wspomina drugich. Reszta ludzi jest tak normalna i nie medialna, że nie godna słów uznania, poprostu niegodna wspomnienia…

Piszę często na podobne tematy na moim Bloga dlatego, że moja żona studiując i pracując w administracji, wiele tego typu przykładów wyszukuje. Czyta o nich w kronikach i prasie... 
Ot takie tam wytłumaczenie. ;-D Może jest tego za wiele?...

Przy okazji przestrzegam, podpisując jakiekolwiek umowy, w banku, pracy, czytajmy je dokładnie i ze zrozumieniem. Najbardziej te słowa napisane małym drukiem. Nieprzeczytanie ich może grozić nawet kilkadziesiąt tysiącznymi karami, uszczuplając i tak skąpe nasze życiowe oszczędności. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz