Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 19 maja 2013

                320. Jejku… To już prawie 15 lat, minęło gdyśmy się przeprowadzili do Białegostoku. Przypominaliśmy o tym sobie, pijąc popołudniową kawę na tarasie.
Jak że to nam się udało!!!
Było wtedy ciężko… Diagnoza – SM, spłata rat, brak pieniędzy nie tylko na piwo, ale i na jedzenie…
Przypominaliśmy sobie gdy zapisywaliśmy dzieci do nowej podstawówki, jak Marysia znalazła pracę kilka kroków od domu, jak skończyła się praca przy pomidorach w Niemczech, (wiedza szafa o SM… ;-/) i szukanie drugiej w Holandii… …No i wracanie do domu gdy tą pracę znalazłem… Łzy szczęścia w oczach, ale i depresja w opłotkach…
Ale co tam będę gadał…
Grunt że po siedmiu latach chudych, znów jest normalnie… ;-D  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz