Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 12 czerwca 2012


168.  Trzeba dokładnie poznać historię i uważać by się nie dać się wmanewrować w niektóre polityczne zagadnienia…
Kto teraz wie, że w Białymstoku na miejscu Komendy Policji na Sienkiewicza stała cerkiew i że akurat w czasie gdy takie budowle były „niepoprawne politycznie”, ówczesne władze postanowiły ją rozebrać, a z cegieł wybudować poprawniejszy, Kościół Św. Rocha?
Starsi ludzie pamiętają jeszcze, że obijali zaprawę z cegieł dla murarzy stawiających mury kościoła, ale już wielu z nich zapomniało skąd te cegły się wzięły…
Czy wszyscy mieszkańcy miasta muszą o takich rzeczach wiedzieć? Absolutnie nie, ale władze już tak, dlaczego? Bo niechcący mogą rozgrzebać stare rany u ludzi, których ta przeszłość boli do tej pory…
Gmina Narew. Czas zaraz po II wojnie światowej. Partyzanci uznawani obecnie za żołnierzy wyklętych pod wodzą „Łupaszka” w czasie egzekucji zamordowali kilku nauczycieli miejscowej szkoły, wraz z ówczesnym dyrektorem Wołkowyckim. Później mieszkańcy nazwali szkołę jego imieniem i mimo jego przeszłości, są nadal z jego dumni. A nazwy szkoły, na złość nacisków z góry i kilku rodzin zmienić nie zamierzają. Po co włazić z butami gdzie ciebie nie chcą? Po ilu latach 50-60? Mieszkańcy są głupi, a ci z Warszawy oświecają ich jedyną słuszną racją… Czy na pewno cała prawda została zapomniana i nie jest przekazywana po domach i w rodzinach?
Nie można przekonywać do swych racji pokojowo, politycznie spokojnie, tylko po chamsku jątrzyć tam gdzie do tej pory był spokój?
Czy historia aby się nie powtarza? Jest tylko białe i czarne? A szare, siwe, stalowe? Ktoś obcy, świadomie, lub nie, rozgrzebuje stare rany u mieszkańców, w imię poprawności politycznej. Czy te jątrzenie, podsycanie animozji, różnic, nie przypomina wam trochę sytuacji w dawnej Jugosławii? Różne nacje, pochodzenie i odmienne religie…

Kto i w jakim celu niszczy u nas pomniki, cmentarze, symbole, tablice? Czy to robi ktoś z mieszkańców??? Śmiem wątpić…
Powtarzam - lokalne władze muszą znać historię, bo nastroje mogą się zmienić, a na to być może już ktoś właśnie czeka – Może czeka jakiś polityczny watażka, co chce zdobyć dla siebie punkty na przyszłe wybory??? ;-))) 




Acha, powinienem jeszcze chyba coś dodać… ;-D

Język którym te historie w mediach są opisywane jest … „denny”… ;-)))
Jeżeli komuś zależy na tym by być poważnie potraktowanym, to niech nie bierze przykładu z języka autorów telenowel, ale z rozpraw prac naukowych i filozoficznych. Taka historia jest odbierana zupełnie inaczej - poważnie.
Jeżeli ma ten ktoś „odwagę” o tym pisać dalej, to niech zwróci uwagę, że ten osiemdziesięcioletni teraz „dziad”, raczej wzbudza sympatię i litość, a nie złość.  Niech pamięta - to on zostanie potraktowany teraz jak sadystyczny satyr, gdy zobaczy się na jednym planie jego i tego „staruszka”
On ma na swoją obronę że miał kiedyś takie poglądy, za które już przeprosił i poniósł karę. A ty?

Mój drogi („wymyślony”;-D) adwersarzu, czym się różnisz od tych „Żydów”, „Masonów”, „Niemców”. „Ukraińców”, Prawosławnych”, „Ruskich” itd... Jeśli zachowujesz się teraz dokładnie tak jak ci o których piszesz? Nic dziwnego, że sąsiedzi się z ciebie śmieją i drwią.  Że śmieją się z Polaków, z Narodu, jeśli nie umiesz się zachować i można tobą manipulować jak tylko się chce. Jesteś przewidywalny i jest mi wstyd za ciebie. Nienawiść zalewa ci umysł, a piana gdy się cię sprowokuje wylatuje z ust. Jak można poważnie traktować takiego kogoś…

Ale się wyżyłem… ;-D Nie miałem przecież nikogo konkretnego na myśli, z góry przepraszam gdy komuś nieświadomie lub świadomie dopiekłem. Przeczytałem tylko kilka artykułów i mnie poniosło… ;-)))
 Ale mi ulżyło. Ale o to, w tym moim blogu chodzi… Bym wyładował emocje, uspokoił i był dalej słodki, że do rany przyłóż…  ;-*    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz