Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 1 sierpnia 2013

363.

              Oglądam z przyjemnością filmy wartościowe, nagradzane, dające do myślenia. Inne niż większość moich znajomych. Zamiast komercyjnych programów wolę oglądać popularno- naukowe, przyrodnicze, poszerzające moją wiedzę.  Czy zatem jestem indywidualistą, snobem, ekscentrykiem, uważającym się za lepszego od innych? A może zahukanym gościem, który chowając się w swojej niszy, w odróżnieniu od innych, próbuje zachować swoje wartości, odrębność, zainteresowania? Ale czy taki ktoś musi się chować? Dlaczego to robi? Może dlatego że się boi, że ludzie przypną mu łatkę, zaszufladkują i odepchną w kont? Czy taki jestem? A może tym wszystkim po trochu? A może wcale nie jestem inny tylko co innego mnie interesuje, a że jestem w mniejszości czuję się wyobcowany? Jest wielu ludzi o takich zainteresowaniach tylko nie mam z nimi kontaktu?... Czy zatem to nie jest moją winą, że wyróżniam się w tłumie, zamiast szukać grupy na której tle nie będę kontrastować? W mojej klasie troje ludzi jeździ po świecie, ma taką potrzebę i lubi to. Trzy na trzydzieści… Jedna żyje w Kanadzie, druga na drugim krańcu Polski, a ja na Podlasiu… Chętnie bym się spotykał z nimi, razem byśmy podróżowali, przebywali, ale każdy robi to na własną rękę bo ogranicza go kasa. Jednemu uda się odłożyć trochę grosza w tym terminie, innemu w innym, oddala nas od siebie odległość, oraz troski dnia codziennego… Dobrze że człowiek wymyślił takie coś jak Skype i telefon, to przynajmniej kontakt się między nami nie urywa… Jest jeszcze samolot, auto, ale na to jest potrzebny nie tylko czas, ale i sporo grosza… A my przecież oszczędzamy na podróże… ;-D Ach, nie jest to wszystko takie proste… ;-D Trochę to wszystko przypomina muzułmanina w tłumie katolików, murzyna w śród białych, rolnika wśród artystów... Samopoczucie jednostki zależy od stosunku do niej, większości… Być może przesadziłem opisując te moje dywagacje, ale co mam zrobić gdy przychodzą mi do głowy takie tematy i akurat nie mam nikogo pod ręką by z nim o tym porozmawiać?... ;-D  Myślę że z tego powodu nie gniewacie się na mnie… ;-*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz