Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 25 września 2012


206.  Minął dzień otwarty w Podlaskiej Operze i Filharmonii. Jakie wrażenia? Ano pozytywne. Piękny nowoczesny gmach, którego galowe otwarcie będzie za tydzień. Obsadzony jest pnączami trawą, krzewami, które jak go obrosną schowają go w tle naszego zielonego miasta.
Mówią że będzie drogi w utrzymaniu, że podatnicy tego nie wytrzymają… Bzdura, ja jestem dumny że powstała. Tak jak z wielu muzeów, teatrów i szkół w naszym regionie… Nie można żałować podatków na te instytucje bo będziemy żyli na pustyni… Szarzy, ubodzy i zgorzkniali… Bo inni mają a my nie. Złe rządy, źli ludzie, kiepski los…
Bóg, Honor, Ojczyzna, przeszłość, tragedie i pomniki. Owszem pamiętać o tym mogę, ale żyć w cieniu tego – NIGDY.
Piękny budynek, utytułowany projekt. Jest czego nam zazdrościć. Wiele jeszcze w mieście nam brakuje, ale to co jest przyćmiewa inne miasta. Że nie wielkie, że nie monumentalne, bo i miasto nie jest aglomeracją. Jeśli tak nadal będzie się Podlasie rozwijać, to i mieszkańcy będą dalej wiedli prym jako najszczęśliwsi w kraju, tak jak do tej pory… ;-D
Nie kasa jest ludziom tu najpotrzebniejsza, lecz stabilizacja, pewność jutra, wiara w rozwój i spokojne spędzanie wolnego czasu… ;-D Inne rzeczy zostawmy władzom. To oni, chcąc się utrzymać u koryta, muszą to nam zapewnić. Cdn.
 Wejście na dach Opery. W sumie od piwnic aż po dach to kilkanaście pięter... 
 Mały amfiteatr przy Operze.
 A tak wygląda dach.
 Duży i nowoczesny gmach. W przyszłości ma cały zginąć przykryty zielenią.
Widok w kierunku wejścia głównego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz