Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 2 września 2012

                199.  Wiele się słyszy wokoło, że oberwano pracownikom pensje, zakład zbankrutował, bezrobocie itp.… Pewnie to jest im teraz koniec świata, ale ja uważam że to jest kłopot, ale nie żaden problem. Jeśli żyje się oszczędnie, z głową i umie przewidywać…
My jako pięcioosobowa rodzina żyliśmy z ponad tysiąca złotych dochodu stałego, plus zasiłek, stypendium, dodatek, praca w Niemczech. A spłacaliśmy kredyty, raty za mieszkanie, debety.
Jak się rodziły nasze dzieci, to jakoś wszystko było takie naturalne. Miłość, ślub, dzieci, ich wychowanie, nasza praca. Nic wielkiego. Prawa przyrody i wszystko. Wszystko w granicach rozsądku. Norma, tak ma być i już…
Przecież i ja chorowałem, i my traciliśmy pracę i znajdowaliśmy inną. Mama nam pomagała jak mogła, lecz mogła niewiele bo pracowała. Wpadała często, ale bez przesady. Podnosiliśmy się szybko, sami, szukaliśmy zajęcia w kraju i zagranicą. My sami bo to było przecież nasze życie…
Zawsze brakowało pieniędzy i zawsze jakoś je znajdywaliśmy. Były chrzciny, pierwsza komunia, egzaminy. Babcia była, cieszyła się wnukami, smuciła ich i naszymi troskami… Jednak było rozgraniczenie: na życie babci i nasze.
Teraz gdy słyszę, że dziadkowie muszą pomóc - Nie spać w nocy, brać kredyty przez lata i je z problemami spłacać, pracując ponad siły dla młodych, pięknych zdrowych dzieci… To coś mi tu nie gra… Nie mieści mi się to w głowie…
W tej chwili myślę, że najlepszą pomocą dla naszych dzieci jest to, że nie muszą się o nas troszczyć. Odwiedzać w szpitalach, kupować leków, umawiać z lekarzami, gotować nam posiłków…
Bo nawet, gdyby dzieci straciły pracę, to dzieci powinny wiedzieć, że ich już starsi rodzice, mają też już i swoje kłopoty, potrzeby, które jak nie zaspokoją teraz, to odbiją się kiedyś na ich zdrowiu. Mają marzenia które też chcieli by przed śmiercią spełnić… Dzieci muszą nauczyć się dawać sobie radę, tak jak i my radziliśmy sobie w ich wieku. Trzeba wiedzieć już w końcu, w jakim momencie tą pępowinę należy przeciąć…
Jak ja bym chciał mieć przed laty,
aż takie problemy jakie niektórzy mają teraz…  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz