Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 8 października 2013

              402. Wczoraj usunąłem zęba nie nadającego się do odbudowy. Zakryje to puste miejsce protezka którą zrobię później… Otóż jak to było, spróbuję opisać… Znieczulenia nie czułem, Problem był w tym, że korzeń był blisko przetoki. Fajnie, korzeń nie uszkodził przegrody do przetoki nie było problemu!!!             Lekarz był fantastyczny, ale wyszedłem z gabinetu cały mokry… Nie wszędzie znieczulenie było skuteczne - tam gdzie korzeń dotykał do przegrody… Ten korzeń był usuwany na kilka razy - tak mocno był zrośnięty z dziąsłem i innym zębem…  
Bolało tak, że miałem dość… Chyba z pół godziny… No, ale teraz mam zszyte, znieczulenie odchodziło bez bólu i jest OK. Jestem szczęśliwy, że nam to szczęśliwie z głowy... ;-D
Jak się zagoi, mam ustaloną kolejkę na protezkę opłaconą przez NFZ. Więc święta przywitam nowym uśmiechem!!! ;-D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz