Łączna liczba wyświetleń

środa, 25 kwietnia 2012


148. W okresie przejściowym, między Komuną, a Kapitalizmem kwitnął na targach i ulicach wszechobecny handel. Pamiętacie? To przecież tak niedawno było, a znika z naszej pamięci… Czyżby to było to słynne, psychiczne - („Wyparcie?”). ;-)))
Pojawiła się konkurencja i niegdyś niewidziane w sklepach towary. To było kilka lat, a jak szybko wszystko zaczęło się zmieniać.
Rynki, jarmarki. Jakie były duże i ilu ludziom dawały zarobek, pracę. Jak wszystko zniknęło gdy politycy pozamykali wschodnie granice, zakazali handlu, nakładając odgórnie opłaty. Tłumaczyli to szarą strefą, ale czy na pewno o to chodziło? …

Chciało by się krzyknąć – Politycy!!! Ręce precz od narodu. Nie zamykać granic i pozwolić na swobodny przepływ kapitału i towarów!!! Z czasem wszyscy się jakoś sami dogadają i po okresie pierwszego zachłyśnięcia swobodą, wszystko samo wróci do normy…  Nawet dyktatorzy takiemu ruchowi nie sprostają. Po co tworzyć mury, zasieki. No chyba tylko dla ich ochrony? Bo normalnie, to ludzie sami, swoimi nogami mogą zadecydować co im bardziej odpowiada i gdzie wolą żyć.
Za dużo wszędzie interwencjonizmu, polityki, a za mało nadal swobody i wiary w uczciwość oraz prawość zwykłych ludzi… Pozwólmy ludziom samym decydować o swoim losie, interweniujmy tylko wtedy jak musimy, dajmy im szansę.
Po kilku miesiącach przepychanek i niesnasek w ich gronie, może rządzący w końcu sami uwierzą w ich mądrość i samo dostrojenie się - tego naiwnego i głupiego ;-D z pozoru tłumu… ;-D
Muszą być i wielkie galerie, supermarkety, dzielnicowe sklepiki i jarmarki. Kioski i ryneczki działkowców. Muszą gdzieś przecież sprzedać swoje produkty domowi producenci i mali detaliści. To wtedy jest prawdziwa konkurencja. Tak jest zapisane - w naszej Polskiej kulturze,  w naszych genach. Ludzie mogą wybierać, co, gdzie i dlaczego właśnie tu a nie gdzie indziej kupują. Myślę, że wtedy i ludzie nie musieli by wyjeżdżać z kraju za chlebem i Urzędy Pracy miały by mniej roboty… ;-D

Mam nadzieję też, że ta rozpasana dzicz, „pseudo urzędnicy” z górnych szeregów, biorący wzorce od obcych w naszej kulturze zachowań, też po zachłyśnięciu się tym, że wszystko im wolno, OPRZYTOMNIEJĄ i koło się również i za tym zamknie… ;-D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz