Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 9 stycznia 2014

         422. Unia Europejska już wtrąca się do wszystkiego. Marchew zrobiła owocem, ślimaka rybą, teraz kolej na wędliny, ryby i ich wędzenie. Sery też się wędzi, drób, to co też wymyślą wytyczne? Już wszystko ma być na jeden kopyt na całym świecie? Zostawcie chociaż te małe, prywatne, lokalne wędzarnie!!!
Już nie można hodować świń jak za moich czasów, bo wprowadzono paszporty, zezwolenia, biurokrację i takie tam. Nie można zabijać zwierząt, bo to i zieloni teraz mają głos, rzecznicy praw zwierząt, celebryci, mnisi i cholera wie kto jeszcze… Smalić słomą prosiaki, tak jak najlepiej smakują, jak nasze pokolenie dla siebie robiło, też nie wolno, bo sąsiad na sąsiada doniesie… Cholera, życie jak za faszystów i hitlerowców podczas II wojny. Toż to cyrk… Nie wolno robić tego co mi smakuje, tylko to co smakują urzędnikom i celebrytom w Unii Europejskiej. Sztampa, i ten co ma kasę teraz rządzi… Szlag by to.
Ludzie popatrzmy dookoła, już nigdzie człowiek nie jest wolny. Prawo zaczyna nas dusić, pieniądz przeganiać, urzędy tworzyć przepisy pod siebie. Gdzie można teraz pierdnąć, beknąć, krzyknąć z nerwów, zaśmiać się bez obawy że naruszy to czyjeś odczucia religijne? W domu, zaraz cię ktoś skrytykuje, na tarasie, „Broń Boże”... Teraz to gdzie rozpalić grilla, się latem wykąpać, zabić muchę jest problemem bo nic nigdzie nie wolno… Chyba coś tu zaczyna szwankować. We wszystko wściubia swój nos Wielki Brat. To wszystko już coraz bardziej zaczyna mi się nie podobać... Normalnie nieprzemyślana głupota zaczyna po świecie latać, jak ta przysłowiowa gołębica z kultowego Czeskiego filmu - „ Nemocnica na kraju miesta”… ;-D   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz