Łączna liczba wyświetleń

środa, 10 września 2014

          484. Może jeszcze raz temat dzików… Na Podlasiu nie trzeba daleko szukać, by znaleźć kogoś kto miał przykry wypadek samochodowy związany z tym zwierzęciem. Który widział nie stado, ale prawdziwe kilkudziesięczne watahy spacerujące sobie w dzień po polach i niszczące wszystko co im wpadnie pod ryj. Naprawdę niewiele brakuje, by takie spotkania skończyły się tragedią…
No, ale kto chce z decydentów i administracji rządowej, o takich głupich lokalnych problemach słuchać. Przecież to tylko biedna - Polska B, nic poważnego, to żadna siła w wyborach… O taki Śląsk, Mazowsze to co innego…
A tak sobie myślę… „Przyjdzie kryska na Matyska”, i wtedy Podlasie będzie olewać problemy wielkiej władzy. Okaże  się wtedy czy czasem nie odbije się czkawką, takie ignorowanie problemów innych… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz