Dla
mnie to byłby wstyd. Luksus, blichtr, jachty, miliony dla przyjemności to nie
dla mnie i dziwię się tym którym to odpowiada. No ale to zależy od wychowania,
wartości, wrażliwości tychże…
Ja
tam, gdybym był miliarderem, jako darmowy darczyńca dzieliłbym się majątkiem. Nie
rezygnowałbym na przykład z wczasów, ale nie wydawałbym milionów, bo i za 10%
tej sumy miałbym luksus. Człowiek lubi i potrzebuje czasem odpocząć tak jak
zamarzy, ale nie potrafię zrozumieć przesady i oglądania się na innych i myśleć – bo oni też tak robią. Trzeba mieć
swój rozum i przeżyć życie tak, by na łożu śmierci niczego nie żałować.
Jeśli
nie wydaje się pieniędzy na tworzenie nowych miejsc pracy, a tylko na
pomnażanie majątku i krzywdząc innych, albo obojętnie patrząc na
potrzebujących, na biedę, było by mi normalnie wstyd…
A
takich ludzi bez tego czegoś, jest niestety bardzo dużo. Sporo ludzi bogatych
czci bożka gromadzenia dóbr. Dla mnie radość sprawia dzielenie się, ot takie
zboczenie… Niestety, ja nie bardzo mam czym się dzielić… ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz