Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 3 czerwca 2014

                465. Moi drodzy. Jest taka pewna teoria stworzona przez obecnych naukowców, która mi się bardzo podoba – „Przestajemy grać na gitarze, brydża, jeździć rowerem nie dlatego że się starzejemy. Tylko starzejemy się, bo przestajemy grać na gitarze, brydża, jeździć rowerem…
Mimo że „rozmieniłem -siątkę”, choruję, jestem niepełnosprawny, to ćwicząc w klubie fitness, pływając, pracując, pisząc Bloga, nie odczuwam tego…
Słowa – „W sercu ciągle maj” są jak najbardziej aktualne. A słowa „Jak skończyłeś pięćdziesiątkę i nic cię nie boli to znaczy umarłeś”zamiast słów „Radość o poranku” – tracą sens…   
Moja mama dochodząca osiemdziesiątki kobieta, chodzi na gimnastykę, jeździ rowerem, opala się, jest pełna radości życia i jest bardzo aktywna zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Jeszcze raz napiszę dla pamięci te słowa, dla osób w sile wieku, z nadwagą, nieprzestrzegających higienicznego sposobu życia…
Nie dlatego dostajecie zadyszki na schodach, boicie wsiąść na rower, unikacie i boicie się dyskusji z młodym pokoleniem - bo się starzejecie…
Ale się starzejecie - bo przestajecie być aktywni, osiadacie na laurach i przestaje się wam cokolwiek chcieć, oprócz oglądania telewizji, robót na drutach i popijania piwa... 
No i leniwiejemy rośnie brzuszek i jest nam ciężko, co powoduje że nie chce nam się ruszać i koło się zamyka uniemożliwiając aktywne długie życie. Umieramy na zawał, wylew, czy od cukrzycy i...
Pomyślcie o tym… ;-) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz