Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 30 sierpnia 2015

495. Papież Franciszek rozgania wszystkich pasibrzuchów biskupów co jeżdżą służbowymi limuzynami do pracy 300 metrów i ubierają się w luksusowe kosztowne szaty z rzadkich materiałów w cholerę bo religia ma krzewić skromność i nienaganną postawę w wierze, a nie pychę, zachłanność życie w luksusie, i pedofilię. Życie duchowieństwa na służyć ludowi i dawać przykład wedle przykazań religijnych. Poprzednik przymykał oko na wybryki biskupów i zamiatał wszystko pod złoty dywan i był dobry i teraz święty. A Franciszek ma wielu śmiertelnych wrogów wśród duchowieństwa, bo wie co to bieda, choroby i niepowodzenia i chce postępować według praw ustanowionych przez religię chrześcijańską. W starym testamencie aż roi się od mordów, cieszenia się z nieszczęść zsyłanych na innych i ukamienowań, w imię miłości jedynie słusznego Boga. W czasach tej ery też miliony ginęły w świętych wojnach, polowaniach na czarownice, zabobonach. Tak jak dziś w holokaustach, terrorystycznych zamachach muzułmańskich. Nie ma różnicy między religiami i moim zdaniem postępują tak samo - zabijają z imieniem Boga na ustach. Pamiętam czasy złości i przepychanek pomiędzy chrześcijanami prawosławnymi i katolikami. Wywołane wszystko sztucznie przez kler z jednej i drugiej strony. Wyzwiska – kacapy itp. Skłócanie nacji dla jakiś wyżej postawionych celów jednostek, rządzącym kapitałem i zaszczytami. Aż wstyd mnie ogarnia za taki stosunek człowieka do człowieka. Można żyć inaczej, dla sienie, dla rodziny, dla innych w przyjaźni miłości, życzliwie, razem. A nie tylko według hasła Bóg, Honor, Ojczyzna. Ustawki kiboli, filozofia Narodowościowców, wojny polityków na górze, po co to komu? Przecież patrząc na inne kraje można żyć w zgodzie, demokratycznie. Pomagać, nie zwalczać. Podawać innym bochenek chleba zamiast rzucać kamieniem. Gdzie w nas tolerancja, życzliwość, przyjaźń? Gdzie prawdziwa filozofia religijna? Czy to normalne gdy człowiek przede wszystkim musi żyć w cierpieniu by potem dostać się do NIEBA? Czy my musimy zwalczać ludzi którzy mają szczęście, radosnych i zamożnych? Wyglądających inaczej myślących czy mających inne preferencje? Nic dziwnego że Polaczków się w Europie nie uważa za partnerów politycznych, bo z nami nie da się podyskutować. Nawet sami Polacy się ze swoich przywar śmieją. Kształcą w kraju i wyjeżdżają pracować w świat, bo tak jest lżej, lepiej weselej… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz