Ja też
mogę dojąć do koryta i obiecywać, tylko po co? Ja mam w odróżnieniu od tego
motłochu - skrupuły, sumienie, wstyd…
Mówią,
że każdy ma swoją cenę... To chyba moja jest bardzo wysoka… ;-D
Ja tak
jak ONI nie umiem… Ale często udaję specjalnie, głupszego niż jestem. Nie wiem,
nie umiem, nie potrafię... Czy mogę prosić o pomoc, gubię się…
Skutkuje?
Tak!!!
– To wygląda czasem… I jest, dupo-lizaniem - podlizywaniem i resztą...
Jednak
ja myślę, że mam przy tym czystsze niż ONI sumienie…
Ten
ktoś, się dowartościowuje i mój cel przy okazji jest osiągnięty... Bez złości,
kłótni, zawiści. Samo w czystej postaci – moje - cwaniactwo i sposób na życie…
A to na
co nie mam wpływu i siły… Zostawiam do rozwiązania innym…
Czy to
aż tak źle o mnie świadczy?... ;-D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz