Łączna liczba wyświetleń

środa, 28 listopada 2012

                   244. Miłość…  Małżeństwo… Rodzina…
Jak to jest, gdy ktoś zakłada rodzinę bez miłości, z tak zwanego rozsądku?... Czy to tak można? Jak wygląda takie życie? Możliwe, że da się kilka lat w takim związku wytrzymać, ale dłużej? W dzisiejszych czasach? Tak się chyba długo nie da…
Żeby związek trzymały tylko pieniądze? Bo przecież rozsądek, rozwaga, bezpieczeństwo. To przecież związek oparty o te ruchome piaski...
Dom, szacunek sąsiadów, zarobki, praca… To przecież za mało, by związek był trwały… Tak rodzą się rozwody, tragedie, niezadowolenie, żale...
To nie na tym polega życie…
Obraz wypaczony przez media, czasopisma, filmy, nie może przecież być wzorem do naśladowania. To jest małpowanie cudzych wzorców. Czyżbyśmy się już wyrzekali pomału swoich ideałów, swego toku myślenia, inteligencji?
Można pojechać na Bahamy… Ale też nie mniej radości, daje rowerowa wycieczka pod namiot nad rzekę… Zamiast kupna złotych spinek, można podarować potrzebującemu kredki czy tornister… Ileż daje radości i satysfakcji taka postawa…
Po co jest nam potrzebny kolejny dom, czwarty samochód, duży jacht, brylanty… Bo tak było w filmie? Bo sąsiad to ma? A może przy swojej firmie lepiej wybuduj przedszkole swoim pracownikom… Zafunduj paczki świąteczne, wyjazd integracyjny…
Przecież nie zbiedniejesz. I tak masz kasy bez liku… I tak to zostawisz, spadkobiercom, bo do grobu tego przecież nie zabierzesz… Jaki obraz zostawisz po sobie przyszłym pokoleniom… Sknerusa i egoisty? Czy tego chcesz? A może jesteś tak zafascynowany swoim iluzorycznym, budowanym przez lata na potrzeby sąsiadów obrazem, że wczułeś się rolę i myślisz że to prawdziwe życie?…
Jak tak, to współczuję… Mimo bogactwa jesteś nędzarzem… ;-D   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz