…???
Odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Nie ćwiczę jakiegoś konkretnego mięśnia. Ale ćwiczę, by móc, w jakikolwiek sposób
w ogóle, jak najdłużej jeszcze chodzić…
Mogłem tak odpowiedzieć bez
skrępowania, bo ćwiczą tam, oprócz wspaniałych zdrowych ludzi, też i osoby po
wylewach, wypadkach, operacjach. Na wózkach i na kulach…
Myślę że nie jest źle, gdy w
jednym klubie ćwiczą ludzie młodzi i starzy. Chorzy i niepełnosprawni. Ci co
ćwiczą boks, siatkówkę, kulturystykę… Czy normalnie odchudzający się i trzymający
w ryzach swoją kondycję…
Myślę że dobrze jest czasem się
zastanowić… Gdy jest się zdrowym, silnym, odnoszącym sukcesy sportowcem… Że nic
nie jest dane nam od Pana Boga na stałe...
W każdej chwili możemy wpaść pod
samochód, mieć wypadek, wylew, czy zachorować… Taka chwila zadumy, jeszcze
nigdy, nikomu nie zaszkodziła… Wasz SM- owiec… ;-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz