Łączna liczba wyświetleń

piątek, 23 listopada 2012

               240.   Na siłowni zapytano mnie jakie mięśnie ćwiczę, gdy… Staram się podnosić nogę do góry „obciążoną” gumą rehabilitacyjną…
…???
Odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Nie ćwiczę jakiegoś konkretnego mięśnia. Ale ćwiczę, by móc, w jakikolwiek sposób w ogóle, jak najdłużej jeszcze chodzić…
Mogłem tak odpowiedzieć bez skrępowania, bo ćwiczą tam, oprócz wspaniałych zdrowych ludzi, też i osoby po wylewach, wypadkach, operacjach. Na wózkach i na kulach…
Myślę że nie jest źle, gdy w jednym klubie ćwiczą ludzie młodzi i starzy. Chorzy i niepełnosprawni. Ci co ćwiczą boks, siatkówkę, kulturystykę… Czy normalnie odchudzający się i trzymający w ryzach swoją kondycję…
Myślę że dobrze jest czasem się zastanowić… Gdy jest się zdrowym, silnym, odnoszącym sukcesy sportowcem… Że nic nie jest dane nam od Pana Boga na stałe...
W każdej chwili możemy wpaść pod samochód, mieć wypadek, wylew, czy zachorować… Taka chwila zadumy, jeszcze nigdy, nikomu nie zaszkodziła… Wasz SM- owiec… ;-*  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz