Babka ziemniaczana, jako potrawa ludzi
niezamożnych pochodzi z kresów. Litwa, Białoruś, Ukraina, wschodnia Polska. Tą
potrawę niezamożnych jedli także Żydzi na tych terenach i Niemcy. Później to
się zmieniło i jadano ją już na zamożnych stołach. Obok jeleni, przepiórek,
zagościły na nich także i potrawy z ziemniaków. W takiej formie potrawa ta, jak
i inne potrawy z ziemniaków - kiszka ziemniaczana, kartacze, rozeszły się po
innych rejonach.
Mało kto teraz zna potrawę od lat
jadaną w naszej rodzinie zwaną Guglem. Kiedyś jedli ją niezamożni Żydzi, albo Niemcy.
Głównymi składnikami jej były ziemniaki i marchew. Ale tej potrawy sory, ale
Wam nie zdradzę - rodzinna bardzo pracochłonna tajemnica. Nigdzie tej potrawy
nie spotkałem. Je się ją u nas raz, dwa razy do roku i najbardziej smakuje ona
mi. ;-D Inni z rodziny gustują w innych potrawach z ziemniaków, czyli kartacze,
babka i kiszka ziemniaczana.
Na tych terenach dawniej
przeważała kuchnia mączna, zacierki, polewki, kluski… Później gdy sprowadzono z
Ameryki ziemniaki, jako odrzucone przez szlachtę, to one zaczęły królować na zaściankowych
stołach. Tyle z historii którą znam.
Do kiszki jak i babki
ziemniaczanej, stosowano jedyną odmianę jaką była znana w tym rejonie. Była to
odmiana biała, rozpadająca się i delikatna. Karmiono tymi ziemniakami także
zwierzęta domowe, w tym i świnie. Być może dlatego śmieją się z niej inne
nacje.
Chyba i z tego powodu, tak cenią tą
potrawę przybysze z innych regionów. Najsmaczniejsza babka i kiszka
ziemniaczana pochodzi z naszego rejonu. Być może, ale ja tu nie jestem
obiektywny… ;-D
Ziemniaki żółte, twardsze, z
większą zawartością skrobi, z dużym powodzeniem używa się w innych kuchniach.
Dodaje się ją do sałatek, pyzów, knedlików i innych ziemniaczanych klusek. Też
mi bardzo smakują, ale te ziemniaki są inne. Nie gorsze, ale pasują do innych
potraw. Absolutnie nie można już z nich zrobić kartaczy, cepelinów, czy babki.
Skrobia i jej ilość czyni potrawę bardziej zwięzłą.
A więc znając już przyczynę
innego smaku babki ziemniaczanej, mogę podać przepis na tą potrawę. Mianowicie:
-Ziemniaki białe, późne, dające
kolor potrawie, konsystencje i smak. - Ok. 3- 3.5kg.
(konsystencja
nie powinna być gęsta, nadmiar wody usuwamy łyżką, Przetarte ziemniaki powinny
być od razu przyprawione i wstawione do blaszki by nie ściemniały. Można
położyć później, na jej wierzch plasterki boczku i przypiec).
-Skwarki z topionej słoniny, o
kolorze złotawym, pozostałe po topieniu smalcu. – koło szklanki. (Wiem, że
coraz rzadziej i w pewnych rejonach są niedostępne, więc chyba można je
zastąpić cieniutko pokrojonymi skwarkami z boczku wędzonego, kiełbaską. – Ale zaznaczam
to już nie będzie to. Ja nie używam smalcu ze sklepu, wytapiamy go sami.
Zupełnie inny smak, nie pryska i są skwarki.)
- Kasza manna – ok. 3 łyżki.
-Mąka zwykła lub ziemniaczana 3
łyżki.
-Sól, pieprz, do smaku. Surowa potrawa
ma sprawiać przesolonej.
-Podsmażone 3 cebule, pokrajane w
kostkę.
-Jedne jajko. My dodajemy trochę
Vegety, ciutkę przyprawy do ziemniaków.
Wszystko należy pomieszać,
wyłożyć do blaszki i piec aż ładnie się zarumieni. Ot i tyle. To nasza domowa
babka ziemniaczana. Kiszkę robimy tak samo, tylko wkładamy nadzienie do flaka,
lub świńskiego wyprawionego żołądka… ;-D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz