Myślę,
że jeśli ludzie tam „U góry” nie zaczną inaczej myśleć… Jeśli ludzie bogaci nie
zmądrzeją i nie skończą z gromadzeniem pieniędzy… Jeśli „Media” nie skończą z
pokazywaniem tego co ludzie chcę zobaczyć, a nie zaczną pokazywać tego co jest
istotne. Jeśli nauczyciele nie zaczną uczyć, a nie spełniać nakazy kuratoriów…
Jeśli mędrcy religijni nie skończą z pouczaniem, łajaniem, krytyką innych
myślących inaczej i świętymi wojnami…
...Tak
jak jest teraz…
To
nie wróżę długiej przyszłości naszej cywilizacji…
Żyjemy
w ciekawych czasach, ale jest coraz gorzej… Przestaje się liczyć to co jest
ważne, szczęście, wolność, tolerancja. Rodzina, dobro dziecka, zdrowy rozsądek.
Zamiast
tego ważnym się stają paragrafy, zakazy, nakazy, odgórne - jedynie słuszne -
polecenia… Kult jednostki, pieniądza, władzy…
Nie
posługujemy się już instynktem, swoim rozumem, ale tym co inni powiedzą, jak
osądzą, jak na nas zareagują…
Owszem
to jest ważne, gdyż żyjemy w grupie, ale powinniśmy zachować zdrowy rozsądek…
Myślę że zaczynamy o tym zapominać i ignorować to, co podpowiada nam sumienie i
mądrość, a zdajemy się na odpowiedzialność i widzimisię innych…
Coraz
mniej chce mi się na to wszystko patrzeć…
Nie
wybiegam myślami dalej niż do kilku pokoleń, bo po prostu dalej już tej
przyszłości w takich warunkach nie widzę…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz