Miesiączka żony,
ciąża, kochanie na czas, bo to praca, strach - bo dzieci… Lekkie znudzenie
partnerem, „zmęczenie materiału” wysiłek w pracy, może ponad siły… Może lekkie rozgoryczenie bo miało być
inaczej, frustracja… I…
…Gdy
„przyjdą te lata”, odkrywamy że człowiek zaprogramował się na jakiś dziwny
stan… Nie jest tak, że zawsze ma ochotę na seks. Staje się wygodny, potrzebny
jest mu klimat, nastrój, dobra atmosfera, może alkohol? Pociesza się że ilość
przechodzi w jakość, jednak rzadko tak jest…
Ten
stan zahamowań, powstrzymywania się od uwewnętrzniania uczuć, potrzebę seksu,
wpływa na męską (może nie tylko) psychikę… I na jego, po latach związku - udany
seks…
Takie
jest moje zdanie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz