Mamy gdzieś opinię wyzwolonych
feministek że to be, że rajstopy, komuna i goździk. U nas to kolejny dzień
gdzie możemy świętować naszą miłość i szacunek do siebie. To jest taki sam
dzień jak urodziny, imieniny, rocznica ślubu, walentynki…
Niech sobie te zasrane celebrytki
sieją ferment. To ich pięć minut sławy... ;-D
My się jednak nie damy. Lubimy
świętować, robić sobie prezenty, choćby to był i czasem robot kuchenny czy
garnek. Byle by sprawił radość…
Wszystkim Paniom więc, z okazji „Mieżdunarodnogo
żenskogo swiata”. Życzę dużo zdrowia, wiele miłości i nie poddawania się
obłudzie. To nie ważne jak, ważne że się docenia… ;-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz