Geje,
lesbijki, czarni, Żydzi i wiele, wiele innych grup społecznych, uważam, że są
uprzywilejowani poprzez tak zwaną poprawność polityczną. Można się śmiać
publicznie, ośmieszać, komentować w negatywny sposób ludzi z większości, w
danym regionie. Ale nie daj Boże by powiedzieć publicznie złe słowo o jakiejś
mniejszości…
Przykład?
Polacy w Media Markt, żarty z nas w mediach itp.
Spróbujcie
pokazać inność na festiwalu piosenki. Wszyscy myślący poprawnie politycznie
zaraz to poprą i będą bronić tego kogoś wszelkimi dostępnymi środkami. To nic,
że prywatnie się z tym nie godzą, w domu się śmieją z tego, komentują. Uważają,
że publicznie, tego w mediach i na arenach politycznych czynić nie wolno.
Ja
nie buntuję się przeciwko temu, że jesteśmy różni, mamy inną orientację
seksualną, religijną, skórę. TO JEST NORMALNE!!! Buntuję się przeciw temu że
nie wolno legalnie komentować – przecież normalnych ludzi – odmiennych jednak w
innej kulturze.
Chcę
mieć prawo takie samo jak mniejszość.
Jest
demokracja, wolność i jak to się ma do tej cholernej poprawności politycznej?
Jak
ja zrobię coś nietypowego, to każdy to może skomentować. I sąsiad i czarny i gej.
Ale jak to samo zrobi czarny sąsiad, Żyd czy gej, to ucisza się mnie oskarżając
o rasizm, czy nietolerancję… Ja nie atakuję „ich”, ale chcę mieć takie same
prawo jak „oni”.
Jak
coś robi źle, to móc powiedzieć, a nawet podać do sądu i nie być posądzany o tą
cholerną nietolerancję, rasizm, antysemityzm… To jakiś cholerny obcy twór,
który toczy nasze społeczeństwo jak rak… Jak ja potrzebuję ochrony przed
sąsiadem to są służby do tego powołane, nie media, politycy, celebryci…
Tego
samego chcę w społeczeństwie, by po prostu wszyscy byli traktowani równo. Na
razie jest – „Gówno – Równo”… Są równiejsi czyli czarni, Żydzi geje itp. oraz
reszta, czyli też i ja…
Tak czuję...
Tak czuję...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz