Ha… Odpowiedź jest prosta…
Właścicielowi firmy łatwiej kieruje się ludźmi którzy wykonują bezmyślnie
polecenia. Nie uważa perspektywicznie, by z ludźmi rozmawiać, wypytywać o
zdanie, może propozycje. Uważa że w ten sposób okaże podwładnemu słabość. Taki
tryb myślenia kreują media, kursy, ba nawet uczelnie wyższe… Czy to jest mądre?
Nie. Ale coraz bardziej
popularne…
Jest jeden najważniejszy guru, o
jedynie słusznych poglądach i to on ryzykuje swoimi funduszami zakładając
firmę…
Hmmm… Dlaczego tak się dzieje?
Dlaczego wierzymy tylko sobie, swojemu niejednokrotnie słabemu niewykształceniu
i braku obycia. Dlaczego nie otaczamy się ludźmi kompetentnymi, z dorobkiem,
wiedzą życiową? Czyżbyśmy się bali że nas wygryzą ze stołka?
…To czym w końcu jest ten stołek?
Stołek który każdy z ambicjami bez pardonu i zahamowań może nas pozbawić?
Świętością? Źródłem zaspokojenia aspiracji duchowych i finansowych bez którego
nie potrafimy się obejść?
…Nie potrafimy się obejść… Więc
czy to nie wydaje się wam nowo – niewolnictwem… A skoro tak, to dlaczego się
bez sprzeciwu z tym godzimy? Przecież pokolenia temu ludzie się buntowali i
rozmawiali między sobą jako społeczność, którą łączą problemy, potrzeby, plany…
Dlaczego ta epoka się kończy? Czy już nie potrzebujemy opinii sąsiada? Nie
potrzebujemy nauki i brutalnej prawdy która z tym się wiąże?
Przecież nikt z nas nie jest Alfą
i Omegą. Każdy z nas ma jakieś ułomności, wady. Dlaczego się kreujemy na
nadludzi, mędrców i czarodziei. Dlaczego bierzemy przykład z Hitlera, Nerona, Husajna?
Czy coś w naszym umyśle nie zaczyna szwankować gdy z jednej strony się
buntujemy, krytykujemy, wyśmiewamy jakiś system, a z drugiej godzimy się na ten
cały chłam który ze sobą niesie?…
Dlaczego jesteśmy ludźmi gdy do
czegoś dążymy, a stajemy się tyranami gdy to osiągniemy? Ten fenomen mnie
ciągle zadziwia… Bo dlaczego ktoś ze słomą w butach staje się beznamiętnym
panem, a ktoś od pokoleń z intuicyjną wręcz wiedzą, głupim podwładnym. Czy to
aby nie dla świętego spokoju?
Tak, chyba to jest to… Jednak to
trwa tylko do czasu. Nie może przecież bez przerwy rządzić mądrym - głupiec. Wiem,
to wygodne, ale niepraktyczne i pozbawione sensu. Darwin przecież dowiódł, że
miarą postępu jest ewolucja, a czym może uwieść nas głupota, chciwość i
zakłamanie? To etap przejściowy, ale nie on, na szczęście, jest motorem
postępu… ;-D A może cholera się mylę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz