Przyjeżdżają
ludzie śniadzi, skośnoocy, budują swoje świątynie, zakładają swoje enklawy,
odgradzają się od społeczeństwa do którego przed przyjazdem chcieli należeć.
Spychają ich na dalszy plan, tak że ci czują się gośćmi w swoim kraju. To nie w
porządku. Oni powinni integrować się ze społeczeństwem do którego przyjechali z
biedy, prześladowani, itp. A nie czuć się jak u siebie, żyć z zasiłków, na
koszt społeczeństwa do którego przyjechali.
Zaczynają
rządzić i wprowadzać swoje prawa odwracając się od tych co udzielili im pomocy,
spychać ich na dalszy plan i zakładać
swoje państwo w państwie do którego przyjechali...
To
nie tak powinno być, ktoś musi temu się przyjrzeć i położyć kres. Rządzący
muszą zacząć bronić swego narodu, a nie słuchać Unii która tylko hołubi
"Obcych" i oddaje im wszystko czego zażyczą.
Nie
jestem ksenofobem, czy rasistą, ale muszą być przestrzegane jakieś granice.
Czuć się gościem w państwie w którym od pokoleń żyje jego rodzina, bliscy,
koledzy i usuwać się na dalszy plan przed gośćmi którzy zaczynają mu ubliżać,
czuć się panami na obcej ziemi, wprowadzać swoją modę, i wiarę obcą na tych
terenach uważam za coś złego.
To
jest pożywka na młyn rasistów, nacjonalistów, narodowców i innych skrajnych
ugrupowań. I jedno jest bagnem politycznym i drugie, ale nie chcę być
obywatelem drugiej kategorii „we własnym kraju”… Coś z tym trzeba zrobić…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz