Panuje zawiść, zamykanie się po
domach, pośpiech i kult mediów. Po pracy mamy zdążyć na posiłek i telenowelę, a
nie do rodziny i do tego co jest naprawdę ważne. Nie wsłuchujemy się w głosy
domowników, nie rozmawiamy, nie poświęcamy im czasu, ale zawsze gra telewizor…
Spotkaniom towarzyskim też on towarzyszy bardzo często…
A Spędzanie czasu w rodzinie,
przekazywanie jej historii, wspólnego świętowania, uprawiania sportów, dbanie o
rozwój domowników… Gdzie książki, słuchanie mądrych starszych ludzi na ławeczce
przy domu, wspólne śpiewanie, spacery? Ja bym raczej się spytał komu zależy
byśmy tak żyli? Bo pytać o wolniejsze życie, mało stresujące, wolne od zakazów
i nakazów, w gronie bliskich osób, dla siebie, chyba pytać nie muszę… Każdy
chce tak żyć, więc stąd pytanie… Dla kogo żyjemy? Czy ktoś zastanawiał się nad tym…
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz