Łączna liczba wyświetleń
czwartek, 18 lipca 2013
354.
Jadę do sklepu swoim trójkołowcem, a tu cały chodnik zajmują dwaj młodzieńcy na
rowerach przy okazji zastawiwszy drzwi do sklepu… Stanąłem i czekam aż zrobią
miejsce, patrząc na nich bezczelnie. A oni nic, ludzie ich omijają ze strachem,
a oni palą i podchmielonym językiem mówią coś do siebie. W końcu, po kilku
minutach nie wytrzymałem i zagajam. - Czy moglibyście stanąć gdzieś indziej,
zastawiliście chodnik i drzwi do sklepu. Chciałbym postawić rower tam pod
oknem, ale zastawiliście przejazd. Dziwną reakcję spowodowałem… Stanęli owszem,
posłusznie nieco dalej, ale jeden z nich zaczął narzekać… Że nikt mu nie daje
szansy, że jest źle, nie zatrudnia. Potem zaczął krytykować systemu, rząd,
partie i bogaczy… Postawiwszy rower na swoim miejscu pod oknem półgębkiem powiedziałem.
Człowieku, nie masz czego narzekać, masz tyle okazji by żyć jak chcesz. Na co
czekasz, rób coś, nie czekaj, bo nikt nic ci nic nie da. Wszyscy mają ciebie gdzieś
… Jak ty sam o siebie nie zawalczysz, to za ciebie nikt tego nie zrobi. Ja
swoje lata mam i nigdy nie czekałem na to by ktoś mi coś dał. Jak przestało się
opłacać w rolnictwie, to zacząłem pracę w mieście.
Jak zrobiło się ciężko, to pojechaliśmy do pracy do Niemiec. Gdy zachorowałem,
przeprowadziliśmy się bliżej szpitala. Zawsze jak było ciężko, sami staraliśmy
się pokonać trudności. Dorobiliśmy się mieszkania, wykształciliśmy dzieci, mamy
co jeść, czym jeździć, za co wyjechać na urlop. Jakby była możliwość, od razu
zamieniłbym się miejscami z tym „durnym narzekaczem”. Znowu byłbym młody, znowu
byłbym zdrowy i znów miałbym u nóg cały świat… Chętnie znów powtórzył bym życie…
Już nie żyjąc w komunie. Już nie stojąc u drzwi ambasad za wizą. Już nie
oglądając się wokoło czy się nie narażę służbom. Żyłbym całkowicie wolny i
niezależny. Mając dzisiejszą mądrość, pewnie wyjechałbym gdzieś na wyspę na
oceanie Indyjskim i żył spokojnie z dala od kretynizmów i zawiści współczesnego
świata… ;-D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz