Gdańsk… Miąłem chyba wtedy
niecałe 10 lat… Widziałem gościa bez rąk i nóg. Jeździł na drewnianym wózku i
grał dla ludzi na organkach... Ponad 40 lat temu... Zrobił na mnie olbrzymie
wrażenie. Do dziś mam ciarki na plecach gdy to wspominam... Nie były to czasy
chodników i asfaltu. Ktoś musiał go wozić. Organki miał przypięte do metalowego
stelaża… Ale z jaką pasją grał... ... ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz