405. Ubój rytualny… Ten materiał w
mediach o wizycie i kłótni w tak świąteczny dla Tatarów dniu… To było bardzo
niesmaczne. Kilku osobowa ekipa, wsparta przez telewizję, wszczęła awanturę z
wiernymi, na placu przed Meczetem w Bohonikach. Czy w takim dniu, „to”, „tak”
się robi? Żadnego szacunku dla religii, wiary, świąt… Obcej, ale trwającej od
wieków na tych terenach. To ówczesne władze „Ich” na te tereny zaprosiły,
obiecując uszanować zwyczaje, religię za pomoc w wojnie z Turkami…
A teraz co?
Kilku ludzi o innych poglądach wszczyna awanturę w tym bardzo świątecznym dniu
w takim miejscu? To było chamstwo największego kalibru. Brak wychowania,
wyczucia. Można dyskutować, ale w święta??? Poglądy są różne, ale ci przybysze
chyba nic nie wynieśli z nauk w domu, szkole, w dorosłym życiu. To nie była
wymiana zdań, ale robienie wrogów. Tak powstaje potrzeba odwetu w najbardziej
„terrorystyczny” sposób…
Chociaż jestem Polakiem, rozumiem i szanuję w pewnym
sensie poglądy innych, ale za „to”,
czuję potrzebę przeprosić tą Gminę Wyznaniową i ich gości. Bardzo przepraszam,
nie wszyscy tak myślą i nie wszyscy z nas są z kulturą tak daleko jak ci co
zrobili tą awanturę… Przepraszam, to było bardzo, ale bardzo niesmaczne…
Większość
Polaków szanuje tradycję, religię, grupę etniczną i ogólną wiarę muzułmańską.
Myślę że takich „GOŚCI” zwłaszcza w takim dniu, już nigdy nie będziecie musieli
znosić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz