Jak kopnę Murzyna to jestem rasistą,
jak kopię Żyda to antysemitą. A jak oni mnie kopną, to mi wszyscy życzliwie powiedzą
- nie ruszaj gówna bo zacznie śmierdzieć…
Czy jest tu gdzieś
równość? Jasne że nie. Czy mi się to podoba? Jasne że nie… A czy muszę w takim
świecie żyć? Czy mam na to jakiś wpływ? Czy mam jakiś wpływ na decyzję
polityków, kleru? Jasne że nie... Trzeba o tym mówić, zbierać ludzi co to „coś” poprą i
być może kiedyś coś ruszy… Set la vie… Takie
jest życie, szkoda nerwów… Ja tego nie doczekam... ;-/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz