185. Sporo jest filmów które oglądałem po kilka, kilkanaście razy, "Bliskie spotkania trzeciego stopnia"', "Forrest Gump", "Kontakt".
Filmy Barei, i te z Kondratem... Itp. itd.
Po prostu jest
tego masa. Cała masa kultowych filmów z mego dzieciństwa i z czasów współczesnych.
Nie będę więcej wymieniał tytułów, bo każdy z mego pokolenia je zna… Seriale,
komedie, filmy kostiumowe… :-D
Przyszło mi do
głowy, że całe nasze życie to kultowa układanka, komiks z fragmentów filmów
które oglądaliśmy... Filmy robią na nas wrażenie, myślimy o ich treści, korzystamy
z ich mądrości, uczymy się na błędach bohaterów, poznajemy jednocześnie
historię... To jest jak w szkole, tylko przedstawione w innej formie. Bardziej
przystępnie pokazują one życie w którym dane jest nam egzystować.
Satyrycznie, lub
przedstawione z dziennikarską przenikliwością. Albo po prostu tylko relacjonują
zastaną rzeczywistość, zostawiając morał dla widza…
Myślę, że to
wszystko co widzimy, kształtuje nasz światopogląd. A na przykład słowa - "Sąd
sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie..." to nie tylko
satyryczny tekst z filmu, ale prawda, odsłaniająca nasze ułomności, na których wychowały
się nieświadomie już pokolenia. ;-D Trzeba się uczyć szukając podtekstów u
kultowych reżyserów, w ich kultowej twórczości, bo każdy utwór, obraz, film, jest
jego przemyśleniem, na które chce nam zwrócić uwagę. Dobry film potrafi na
długo pozostać w naszej pamięci…
No, nie bym sobą
gdybym nie wspomniał… – W odróżnieniu od głupich telenowel, sitcomów i innych
śmieci w programach telewizyjnych. ;-)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz