67. Dostałem taki komentarz i odpowiem na niego bo myślę że trzeba… ;-)
(…) Ja zwyczajnie nie wiedziałam, że to Panu przynosi jakieś korzyści, a w reklamy z zasady nie klikam, jeśli mnie nie interesują, co jest zupełnie naturalne. Dziś natomiast (może i rzeczywiście z przekory właśnie;))) kliknęłam. Pozdrawiam i życzę wielu klikaczy :) K. K. (…)
Gdy nosiłem się z zamiarem publikowania Bloga, rzeczywiście myślałem że umieszczone reklamy na mojej stronie, przyniosą mi jakąś korzyść. Teraz wiem że nie przyniosą, bo nie mogą. Nie znajduję się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu… ;-D
Jak zacząłem pisać, to satysfakcja z tego że ktoś czyta to co napisałem, że ktoś nad tym myśli, że komuś to pomaga, przesłoniła mi zupełnie finansowy aspekt publikacji Bloga.
Poczułem się dowartościowany i potrzebny. Przecież to było główną przyczyną powstania w mojej głowie zamysłu tej całej idei. I ten cel został osiągnięty!!! ;-D
Chcę, zamykając „już na amen” ten temat, podziękować Wam że mnie czytacie, że mnie wspieracie. I za to odczucie, że ktoś nie powiela, dzięki tym felietonom, moich błędów… ;-D
Poczułem się dowartościowany i potrzebny. Przecież to było główną przyczyną powstania w mojej głowie zamysłu tej całej idei. I ten cel został osiągnięty!!! ;-D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz